Policjanci dysponowali jego rysopisem, wiedzieli jak był ubrany, jakiej był postury i czego można się po nim spodziewać. Podejrzewali również, że młodzieniec będzie pojawiał się przy trasie jedynie na krótką chwilę, żeby złapać "okazję". Właśnie taką chwilę wykorzystali pszczyńscy policjanci i podwieźli autostopowicza. Niestety nie do Katowic, o co prosił, a na komendę, gdzie czekał już jego opiekun. Dopiero przed policyjnym budynkiem młodzieniec zorientował się, że tak naprawdę wsiadł do policyjnego radiowozu.
- Jak oceniają to zdarzenie policjanci, oprócz dużej ilości przejechanych kilometrów za 16- latkiem, służbowe czynności przebiegały niezwykle sprawnie i spokojnie. Zwłaszcza, że młody uciekinier nie krył radości myśląc, że po trudach ukrywania się w lesie, wreszcie mógł skorzystać z uprzejmości bardzo sympatycznego małżeństwa - komentuje asp. sztab. Karolina Błaszczyk.
BM / pless.pl, źródło: KPP Pszczyna