Najpopularniejsze

  • 31 października 2019
  • 4 listopada 2019
  • wyświetleń: 16470

Radny znalazł błąd w kryteriach przetargu. Niegospodarność urzędu?

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Pszczynie radny Andrzej Mańka zwrócił uwagę na jeden z przetargów ogłoszonych przez Urząd Miejski. Okazało się, że błąd pozwolił jednej z firm złożyć o wiele wyższą ofertę na budowę drogi w Studzionce. Podczas posiedzenia nikt nie podjął się wytłumaczenia sytuacji, na której gmina może stracić około 20 tysięcy złotych. Czy była to niegospodarność?

Sesja Rady Miejskiej w Pszczynie - 22.10.2019
Radny Andrzej Mańka znalazł błąd w kryteriach przetargu. - Brak tu gospodarności ze strony zamawiającego - podsumował. · fot. Oskar Piecuch / pless.pl


Wątpliwości dotyczą postępowania przetargowego na realizację zadania "Budowa drogi transportu rolnego - ulicy Rolniczej w Studzionce, etap II". Urząd Miejski w Pszczynie dokonał wyboru wykonawcy w oparciu o trzy kryteria tj. cenę - 60%, termin wykonania zadania - 20% i gwarancję 20%.

- Postępowanie wygrała firma, która nie zaoferowała najniższej ceny, ale wykazała się bardzo krótkim terminem wykonania, co w wyniku przeliczenia punktacji dało jej zwycięstwo - zauważył podczas sesji radny Andrzej Mańka i zaznaczył, że wygrany zaoferował wykonanie usługi w cenie wyższej od drugiej firmy o 34 977,34 zł (zwycięska oferta opiewa na kwotę 197.668,86 zł, podczas gdy najniższa to 162.691,52 zł).

Tutaj pojawiły się wątpliwości czy postępowanie przetargowe zostało właściwie przygotowane przez pracowników Urzędu Miejskiego w Pszczynie. - Dlaczego zamawiający (Urząd Miejski w Pszczynie - przyp. red.) wprowadził kryterium terminu, skoro napisał w specyfikacji, że budowę  drogi należy wykonać do 29 listopada? Czy skrócenie tego terminu jest aż tak istotne i jest warte prawie 35 tys. złotych - dopytywał radny. Dodał, że jeśli drogę należy wykonać do 29 listopada, to należało pozostać wyłącznie przy kryterium ceny i gwarancji, a ewentualne przekroczenie terminu 29 listopada obwarować w umowie odsetkami.

Nie jest to jednak jedyne zastrzeżenie radnego. Niedowierzanie wzbudza zaproponowany przez wykonawcę czas wykonania prac (14 dni). - W przetargu zapisano wykonanie stabilizacji drogi. Zgodnie ze sztuką budowlaną na tę czynność przyjmuje się około 10 dni, a co z resztą prac budowlanych? Jak wykonawca zamierza zmieścić się w tym terminie? - zapytał Andrzej Mańka.

Odnotował, że po wykonaniu stabilizacji wymagane jest pobranie próbek gruntu, dokonanie badań na nośność. - Co w przypadku, gdy badania wyjdą negatywnie? Pani burmistrz, czy urząd wystąpi o wyjaśnienie jak ten termin zostanie dochowany? - dopytywał i zaznaczył, że dwie pozostałe firmy zadeklarowały termin 40 i 60 dni.

Sesja Rady Miejskiej w Pszczynie - 22.10.2019
Radny Andrzej Mańka znalazł błąd w kryteriach przetargu. - Brak tu gospodarności ze strony zamawiającego - podsumował. · fot. Oskar Piecuch / pless.pl


Największe zastrzeżenia pod adresem pojawiły się jednak w kolejnej kalkulacji dokonanej przez radnego.- Wykonawca przekracza termin realizacji i trzeba mu naliczyć odsetki zgodnie z umowa - założył hipotetycznie radny. - Odsetki z umowy wynoszą 0,2% kwoty wykonania zamówienia (zgodnie z wzorem umowy załączonym do SIWZ) a zatem wynoszą one 395,34 za dzień opóźnienia. Przyjmijmy, że koniec zadania jest w pięćdziesiątym dniu (to średnia terminów dwóch pozostałych oferentów - przyp. red.) zatem wykonawca płaci odsetki w wysokości około 15 tys. zł. W efekcie mamy wykonaną drogę w terminie, jaki deklarowały dwie pozostałe firmy, tylko przepłaconą o 20 tys. zł - wyliczył Andrzej Mańka.

- Może trzeba było w umowie zwiększyć odsetki tak, aby zabezpieczyć odpowiednio interesy gminy? To można matematycznie policzyć. Szkoda, że nikt tego nie przewidział i nie zrobił na etapie pisania specyfikacji zamówienia - zasugerował i nadmienił, że wydatki publiczne powinny być dokonywane w sposób celowy i oszczędny z zachowaniem najlepszego efektu. - W tym przypadku bez wątpienia można powiedzieć, że brak tu gospodarności ze strony zamawiającego.

Radny wyjaśnił jak wiele można było za te 20 tysięcy złotych zrobić. - Mówiliśmy o poprawie bezpieczeństwa dzieci w naszej gminie. Radny Arkadiusz Gardiasz zwrócił uwagę na konieczność wykonania projektu przejścia dla pieszych przy ul. Skłodowskiej-Curie - to raptem 10 tysięcy złotych, których urząd nie ma. A tu widzimy jak bezzasadnie wydajemy 35 tysięcy.

- Z tego miejsca apeluję o podjęcie niezbędnych działań mających na celu zapobieganiu tego typu sytuacjom w przyszłości. Mam nadzieję, że kolejne oceny ofert będą dokonywane w sposób rzetelny i fachowy, z uwzględnieniem ich realnej realizacji. Na ostatniej sesji pan burmistrz mówił, iż przed nami trudny rok budżetowy, dlatego mam nadzieję, że takie sytuacje już się nie powtórzą, a ta wynikła tylko i wyłącznie z błędu i niedopatrzenia ludzkiego - zwrócił się do obecnej na sali zastępczyni burmistrza Barbary Sopot-Zembok (burmistrz Dariusz Skrobol nie był obecny na sesji).

Odpowiedzi jednak radny nie otrzymał. Podczas sesji głosu w tej sprawie nie zabrał nikt z przedstawicieli Urzędu Miejskiego. Nie wiadomo też czy podobne błędy nie pojawiły się w innych postępowaniach przetargowych.

Oskar Piecuch / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.