W czwartkowym zdarzeniu 20-letni kierowca Voklswagena, zjeżdżając na ul. Bielską z DK-1 nie ustąpił pierwszeństwa 30-letniej kobiecie jadącej Oplem ulicą Bielską, w wyniku czego doprowadził do kolizji. Został ukarany mandatem. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

O podobnym zdarzeniu pisaliśmy 19 stycznia w artykule Nie ustąpił pierwszeństwa zjeżdżając z DK-1 i doprowadził do kolizji. Na miejscu był wówczas nasz reporter, który rozmawiał z uczestnikami. Sprawca zdarzenia, kierowca Lexusa przyznał wtedy, że nie widział znaków nakazujących mu ustąpienie pierwszeństwa.

Jak przekazał nam funkcjonariusz pszczyńskiej policji, w ostatnim czasie miało miejsce około 5 podobnych zdarzeń. Policyjny specjalista ruchu drogowego podda analizie newralgiczne miejsce oraz prawidłowość oznakowania.

Znaki pionowe przy zjeździe są ledwo widoczne, bowiem są obrócone w nieintuicyjny sposób (bokiem do kierunku jazdy). Kierowca zjeżdżający z DK-1 na Bielską ma prawo ich nie zauważyć i widać to doskonale na poniższym nagraniu:

Nie lepiej jest z oznakowaniem poziomym, które jest nadgryzione zębem czasu, a w okresie zimowym może być kompletnie niewidoczne przez zalegający na jezdni śnieg. Jest ryzyko, że kierowcy korzystający ze zjazdu nie zauważą oznakowania i nie ustąpią pierwszeństwa przejazdu. Opisywana droga jest ruchliwa z uwagi na działanie w tym rejonie wielu przedsiębiorstw oraz centrum handlowego N-Park.